W ostatnim meczu pierwszej fazy rundy wiosennej I ligi mazowieckiej U-15 P01 nie sprostał liderowi rozgrywek. Radomiak wysoko wygrał w Siedlcach. Przegrana różnicą czterech goli jest krzywdząca dla gospodarzy. Z przebiegu spotkania Pogoń zasługiwała na co najmniej honorowego gola.
Pogoń Siedlce - Radomiak Radom 0:4 (0:1)
0:1 (rzut rożny)
0:2
0:3
0:4 (rzut rożny, samobój Sebastian Barej)
Od początku spotkania Radomiak był stroną przeważającą. Szybko przejął kontrolę nad przebiegiem meczu, rozgrywając piłkę na połowie Pogoni. Przewaga gości miała odzwierciedlenie w liczbie wykonywanych rzutów rożnych i wolnych. Pogoń wyprowadziła kilka kontr. Z dobrej strony zaprezentowała się defensywa gości.
Największe zagrożenie Radomiak stwarzał po rzutach rożnych. Po jednym z nich Szymon w dobrym stylu wyłapał piłkę na linii bramkowej. kolejny korner skoczył się stratą bramki. Który to już raz Pogoń traci gola po złym kryciu przy rzutach rożnych...
Drugą połowę przyjezdni rozpoczynają od mocnego uderzenia. Po błędzie w obronie skrzydłowy uderza w spojenie bramki, a piłka odbijając się od poprzeczki wychodzi w pole. To szczęśliwe zakończenie pobudza gospodarzy do odrabiania strat. Pogoń stwarza sobie sytuacje do wyrównania po indywidualnych akcjach Kacpra i Bartosza. W obu przypadkach rajdy z połowy boiska zostały wybronione przez dobrze broniącego nogami bramkarza lidera. Gdy wydawało się, że siedlczanie strzelą gola, napastnik Radomiaka ośmieszył defensywę Pogoni, po okiwaniu czterech obrońców nie miał trudności w umieszczeniu piłki w siatce.
Jeszcze jeden zryw Pogoni. Kacper ponownie zostaje zatrzymany przez bramkarza gości. Nie jest przypadkiem, że Radomiak do tej pory stracił tylko trzy gole.
Mimo prowadzenia goście nadal atakują bramkę strzeżoną przez Marcina. Pogoń ma problemy z zatrzymaniem dobrze wyszkolonych technicznie skrzydłowych. Nasz bramkarz ma sporo roboty, wychodzi do wrzutek, broni strzały z dystansu. Akcja prawą stroną: mocno zagrana piłka na piąty metr, napastnik Radomiaka wchodzi między dwóch obrońców i wślizgiem zdobywa trzeciego gola.
Strata bramki odbiera Pogonistom ochotę do gry. Na koniec spotkania, po rzucie rożnym, Sebastian niefortunnie interweniuje, przelobowując swojego bramkarza.
Dziś Radomiak pokazał lepszy futbol, górował nad Pogonią organizacją gry i sposobem rozgrywania akcji ofensywnych. Pogoń podjęła walkę, a przy lepszym wykończeniu kilku sytuacji bramkowych mogła pogorszyć bilans bramkowy lidera.
Przed nami tygodniowa przerwa w rozgrywkach. Będzie czas na spokojną pracę nad poprawą gry naszej ekipy. W rundzie rewanżowej celem jest utrzymanie statusu pierwszoligowca. Oby stało się to jak najszybciej.
relacja na stronie Radomiaka: https://www.facebook.com/Radomiak2001