Miejski Klub Piłkarski Pogoń Siedlce 2001 - strona nieoficjalna

Galeria zdjęć

Pogoń Siedlce - GLKS Nadarzyn 4:0 (1:0)

1:0  Bartosz Kryszczuk

2:0  Jakub Jarosz

3:0  Bartosz Kryszczuk

4:0  Sebastian Barej

Przed meczem były obawy o stronę wolicjonalną siedleckiej drużyny drużyny, która po przegranej z Varsovią zachowała matematyczne szanse na awans do najwyższej klasy rozgrywkowej na Mazowszu.

Początek spotkania rozwiał wszystkie niepokoje. Gospodarze od pierwszego gwizdka byli stroną przeważającą. Często dochodzili do pozycji strzeleckich. Słabo wyglądało wykańczanie akcji w polu karnym. Strzelecka nieporadność była powodem do zmartwień.

Goście nie zamierzali czekać aż Pogoniści zaczną trafiać w światło bramki. Nadarzyn próbował zaskoczyć Szymona strzałami z dystansu. Kilka takich piłek ominęło obramowanie siedleckiej bramki. Był to niewątpliwie sygnał, że nie można lekceważyć dzisiejszego rywala.

Pogoń była lepiej zorganizowana w środku boiska. Pomocnicy często przechwytywali piłki w tym sektorze. Ich rolą było posłanie długiej piłki do Bartosza. Ale kapitan otoczony przez trzech - czterech obrońców był skazany na przegraną. Wg tego schematu miejscowi grali całą pierwszą połowę.

Bramka padła po niewykorzystaniu przez Nadarzyn potwornego zamieszania w polu karnym po rzucie wolnym. Długa piłka do Bartosza. Siedlecki napastnik wykorzystał swoją szybkość i luz w obronie gości. Nie dał wyprzedzić się stoperom, a będąc w polu karnym pewnym uderzeniem trafił do bramki.

Druga połowa też rozpoczęła się od ataków Pogoni. Zawodnicy gospodarzy rozgrzali bramkarza Nadarzyna. Zaraz po wznowieniu gry w dobrym stylu wybronił strzał Bartosza. Kilka minut później wykazał się dużymi umiejętnościami, parując na lewy słupek piłkę po rzucie karnym wykonywanym przez Sebastiana. Dopiero przy dobitce Jakuba był bezradny.

Pogoń kontrolowała przebieg meczu. Nadarzyn najbardziej zagrażał przy rzutach rożnych. Przyjezdni mieli dziś rozregulowane celowniki. W drugiej części meczu celny strzał oddali na kilka minut przed końcem.

Pogoń zmieniła sposób rozgrywania ofensywnych akcji. Częściej atakowała skrzydłami. Więcej zawodników było zaangażowanych do atakowania bramki gości. Obrona Nadarzyna miała trudności w przerywaniu kombinacyjnych akcji. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Bartosz po raz drugi wpisał się na listę strzelców, kończąc zespołową akcję. Wynik meczu ustalił Sebastian po akcji w stylu Arjena Robbena.

Pogoń zrobiła swoje. Teraz musi liczyć na straty punktów przez Bródno i Varsovię. Trzeba wierzyć do końca. W piłce wszystko jest możliwe...

Na koniec jeszcze jedna uwaga dotycząca słownictwa, jakim operują młodzi piłkarze. Emocje związane z meczem nie są i nie mogą być usprawiedliwieniem dla wulgaryzmów wykrzykiwanych przez młodych ludzi na boisku. Jest to porażka wychowawcza futbolu. Od kibiców na trybunach wymaga się odpowiedniego zachowania. A panowie piłkarze na boisku mogą wszystko...

Za kilka lat dzisiejsi juniorzy będą seniorami. Wtedy będzie za późno. Coś z tym trzeba zrobić. Jest to zadanie dla sędziów (dziś na linii była pani), trenerów i rodziców. Stop wulgaryzmom na boisku.

• Komentarzy [0]
• czytano: [322]
• DO